Olga Drahonowska

Olga Drahonowska-Małkowska




"Ramię pręż, słabość krusz, ducha tęż, Ojczyźnie miłej służ...". Te znane słowa napisała Olga Małkowska. Życie tej pochodzącej z Krzeszowic twórczyni polskiego skautingu wypełnia praca dla dobra bliźnich i ojczyzny.

Olga Drahonowska-Małkowska urodziła się 1 września 1888 r. w Krzeszowicach. Jej ojciec Karol, pochodzenia ormiańskiego, był zarządcą dóbr hrabiego A. Potockiego w Małopolsce. Matka, Zofia, pochodziła z mieszczańskiej rodziny czeskiej. Od małego Olga zdradzała zamiłowania do literatury, poezji i muzyki.

Około roku 1903 Karol Drahonowski z rodziną przeniesiony został do Kamionki Strumiłłowej koło Lwowa.

Po kilku latach jego żona z córkami opuściła Kamionkę i zamieszkała we Lwowie. Olga zapisała się na Uniwersytet im. Jana Kazimierza (maturę zdała jako eksternistka) i studiowała biologię. Po dwóch latach zrezygnowała z Uniwersytetu i wstąpiła do klasy pianistyki Konserwatorium Muzycznego, kończąc je w 1910 r. Otrzymała również dyplom nauczycielki gry na fortepianie, uprawniający do nauczania muzyki we wszystkich szkołach.

W czasie studiów Olga z wielkim zapałem brała udział w życiu kółek samokształceniowych młodzieży oraz w ćwiczeniach gimnastycznych i zajęciach sportowych, odbywających się w budynku "Sokoła". Pracowała również w Organizacji Polskich Drużyn Strzeleckich, gdzie zdobyła stopień porucznika. W 1910 r. na zebraniu stowarzyszenia ideowo-wychowawczego Eleusis, którego założycielem był prof. Wincenty Lutosławski, poznała Andrzeja Małkowskiego. Niedługo potem uczestniczyła w kursie skautowym, prowadzonym przez niego w budynku Sokoła. Po jego ukończeniu została drużynową III Drużyny Skautek im. pułkownika Emilii Plater - pierwszej drużyny żeńskiej.

Przy Sokole powstała wówczas Naczelna Komenda Skautowa, z komendantem naczelnym dr Kazimierzem Wyrzykowskim. W jej składzie znaleźli się też Andrzej Małkowski i Olga Drahonowska, która w lipcu 1912 r. prowadziła pierwszy obóz III Drużyny Skautek w Kosowie. Wzięły w nim udział również skautki z innych zaborów. Na obozie drużyna wprowadziła do skautingu polskiego pozdrowienie "czuwaj" zamiast sokolego "czołem". W październiku tego roku w numerze 23 "Skauta" ukazał się pełny tekst "Marsza Skautów" Ignacego Kozielewskiego, do którego słowa i melodię refrenu ułożyła Olga: "Ramię pręż, słabość krusz, ducha tęż, Ojczyźnie miłej służ ...". Z powodu zagrożenia chorobą płuc, zrezygnowała z pracy skautowej we Lwowie i przeniosła się do Zakopanego. Wkrótce wyjechał za nią Andrzej, który otrzymał pracę nauczyciela języka angielskiego i gimnastyki w tamtejszym gimnazjum. W pogodny czerwcowy dzień 1913 r. Olga Drahonowska i Andrzej Małkowski wzięli ślub w kościele parafialnym w Zakopanem. Teraz wspólnie opracowywali programy pracy dla swoich drużyn i pisali artykuły do wydawanego we Lwowie "Skauta". Intensywną i ciekawą pracę przerwała poważna choroba oraz operacja Olgi, spowodowana zapaleniem ucha. Po dłuższym leczeniu i powrocie do zdrowia, przygotowała obóz dla swojej drużyny w Hurkotnem koło Zakopanego. Po kilku dniach obóz jednak zlikwidowano z powodu wybuchu pierwszej wojny światowej.

Widząc chaos, jaki powstał w Zakopanem po wybuchu wojny i niezaradność władz miejskich, Olga Małkowska energicznie przystąpiła do działania. Otworzyła "Herbaciarnię" na Bystrem dla uciekinierów i ludzi pozbawionych środków do życia. Urządziła ochronkę dla dzieci ewakuowanych z Krakowa i zajęła się dziećmi rodzin góralskich, pozostającymi bez należytej opieki. Zorganizowała również pocztę polową między Krakowem a Zakopanem. Także pomoc w okresie żniw dla gospodarstw zakopiańskich, pozbawionych męskich rąk do pracy. W polu pracowały starsze dziewczęta i chłopcy z drużyn skautowych. Olga i Andrzej byli silnie związani z ruchem niepodległościowym i wraz z grupą legionistów dążyli do utworzenia z terenu Zakopanego i najbliższych okolic Rzeczpospolitej Podhalańskiej. W tym celu gromadzili broń i przechowywali ją w jaskiniach Nosala oraz w dolinach Kościeliskiej i Pisanej. Na skutek donosu do władz austriackich i w obawie przed groż+/-cym im więzieniem, potajemnie opuścili Zakopane, udając się najbliższym pociągiem do Wiednia. Tu ukrywali się, przenosząc z miejsca na miejsce. Po trzech miesiącach tułaczki, dzięki pomocy przyjaciół, otrzymali fałszywe dokumenty i wyjechali do Szwajcarii. Korzystając z zaproszenia Stanisława Osady, prezesa Związku Sokołów Polskich w Ameryce, Olga i Andrzej Małkowscy popłynęli statkiem do Chicago. Andrzej wkrótce wyjechał do Pittsburga, gdzie objął stanowisko redaktora nowego pisma skautowego. Olga pozostała w Chicago, gdzie w 1915 r. urodziła syna. Niedługo potem wróciła jednak do Europy.

Odpowiadając na propozycję Towarzystwa Polish Victims Relief Fund, powołanego do życia w 1916 r. w Londynie z inicjatywy Ignacego Paderewskiego, zorganizowała w Londynie szkołę dla polskich dzieci z biednych rodzin emigrantów. Po długiej i ciężkiej chorobie lekarze zalecili jej jednak zmianę klimatu i dłuższy wypoczynek. Olga rozstała się ze szkołą i przeniosła na południe Anglii, do miejscowości Torquay w Devonie. Tu otrzymała wiadomość o tragicznej śmierci męża, który - udając się z misją od gen. J. Hallera do gen. L. Żeligowskiego przebywającego w Odessie - zginął w katastrofie statku "Chaouia" z 15 na 16 stycznia 1919 r.

Po początkowym załamaniu rzuciła się znów w wir pracy. Nawiązała kontakt z międzynarodowym Skautingiem, jeździła na konferencje, dając odczyty o Polsce i zbierając dary na rzecz odbudowy nowopowstałego, a wyniszczonego wojną państwa polskiego. Gdy tylko jej dziecko wróciło do pełni sił i gdy oszczędności były wystarczające na pokrycie kosztów podróży, w listopadzie 1921 r. wróciła do kraju. Podjęła pracę nauczycielską w Szkole Gospodarstwa Domowego oraz w Państwowym Gimnazjum w Zakopanem. Niedługo potem została oddelegowana przez ówczesne władze harcerstwa żeńskiego na Międzynarodową Konferencję Instruktorek Skautowych, odbywającą się w Cambridge. Przy pomocy przyjaciół z kraju i zza granicy w Sromowcach Wyżnych k. Czorsztyna wybudowała tzw. Dworek Cisowy. Oficjalnie był "szkołą pracy harcerskiej", gdzie również prowadzono nauczanie z zakresu szkoły podstawowej, a później niższych klas gimnazjum według nowoczesnych zasad pedagogiki, pod kierunkiem kwalifikowanych nauczycieli. Wiele dzieci w+/-tłych lub po przebytych poważnych chorobach, z różnych środowisk, w górskim, czystym powietrzu, pod troskliwą opieką Olgi i wychowawców odzyskało tam zdrowie, siły i radość życia. Prowadzono w nim także kursy dla dziewcząt wiejskich z zakresu gospodarstwa domowego, ogrodnictwa i krawiectwa. Przyjeżdżały tam też skautki z różnych krajów na kursy i obozy międzynarodowe. Równie żywym nurtem płynęła działalność Olgi na szerszym terenie harcerstwa w Polsce. W 1924 r. zorganizowała pierwszy Zlot Harcerek w Świdrze koło Warszawy. Z udziałem około 800 druhen.

Wybuch wojny skazał ją długie lata tułaczki i pracy dla dzieci poza granicami kraju. Jesienią 1939 r., dzięki pomocy przyjaciół, znalazła się w Londynie. Tu stworzyła Dom Polskiego Dziecka, w którym znalazły opiekę dzieci pokrzywdzone przez los i działania wojenne. By zdobyć fundusze na jego działalność, jeździła po całej Anglii, wygłaszając pogadanki, apelując o pomoc. Anglicy chętnie słuchali jej przemówień i składali różne datki. Na przykład księżniczka Elżbieta, późniejsza królowa Anglii, na każde Boże Narodzenie przysyłała beczułkę miodu na użytek dzieci, drużyny skautek angielskich używaną odzież i koce, Międzynarodowe Biuro Skautingu Żeńskiego parę razy małe fundusze, a drużyna w Indiach trochę funtów. Z niewiadomych jednak przyczyn ministerstwo oświaty rządu emigracyjnego w Londynie pod koniec 1942 r. odmówiło szkole wszelkiej pomocy. Po dwóch latach szkoła przestała istnieć.

Olga wyczerpana przykrymi przeżyciami i po ciężkim zapaleniu płuc przeniosła się do Londynu i podjęła pracę w redakcji wydawnictw Biura Światowego Ruchu Skautowego. Nie poddała się jednak i w kwietniu 1948 r. nabyła na pożyczkę hipoteczną piękną posiadłość Hawson Court w Devonie, gdzie ponownie otworzyła Dom Polskiego Dziecka. Przeznaczyła go dla dzieci polskich z rozbitych rodzin, których po zawierusze wojennej było wiele na terenie Anglii. W kwietniu 1961 r. wróciła do ukochanego Zakopanego. W swoim zakopiańskim domku wiodła spokojne życie pod opieką licznych przyjaciół, udzielając lekcji języka angielskiego i prowadząc obszerną korespondencję ze skautkami i przyjaciółmi całego świata.

Odeszła na "wieczną wartę" 15 stycznia 1979 r., mając 91 lat. Twórczyni polskiego harcerstwa spoczywa na zakopiańskim cmentarzu parafialnym przy ul. Nowotarskiej.